🥳 Królewna Śnieżka Dwa Zdania O Niej
Tiana — jest główną bohaterką filmu Disney'a pt. "Księżniczka i Żaba". W oryginalnej angielskiej wersji Tiana mówi głosem Aniki Noni Rose zaś w polskiej wersji Karoliny Trębacz. Tiana jest kelnerką pewnej restauracji w Nowym Orleanie. Ma zamiar zarobić wystarczającą sumę pieniędzy by spełnić marzenie jej zmarłego ojca i otworzyć własną restaurację "U Tiany". Podczas
3. Daenerys - królewna Śnieżka. Osoby z częściowym lub pełnym bielactwem charakteryzują się nie tylko bladym odcieniem skóry, ale też czerwonymi oczami, które są znacznie wrażliwsze na światło, oraz bardzo jasnymi włosami, takimi jak w przypadku małej Deviny. Poza tym zaburzeniem dziewczynka jest zupełnie zdrowa, ale
Disney Komiks Królewna Śnieżka - Komiksy ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart - Najwięcej ofert w jednym miejscu ⭐ 100% bezpieczeństwa każdej transakcji. Kup Teraz!
Prawda: W lampie Alladyna uwięziony był dżin, Ojcem Pinokia był Dżepetto, Najlepszym przyjacielem Zygzaka Mcqeen'a jest holownik Złomek, Brzydkie Kaczątko było łabędziem, Śpiąca Królewna zasnęła od ukłucia wrzeciona, Kot Gargamela ma na imię Klakier, Kubuś Puchatek mieszka w Stumilowym Lesie, Najlepszy przyjaciel Pszczółki
Królewna Śnieżka - Bajki i wierszyki - Książki ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart - Najwięcej ofert w jednym miejscu ⭐ 100% bezpieczeństwa każdej transakcji.
Translation of "Królewna Śnieżka" into English . Snow White, snow white are the top translations of "Królewna Śnieżka" into English. Sample translated sentence: Zaprosili również bezbożną macochę królewny Śnieżki. ↔ They also invited Snow White's godless stepmother.
Kilka lat później została wydana w Polsce jako "Chłopcy z Placu Broni". W 1907 roku Molnar napisał także swoja najsłynniejszą sztukę "Diabeł" opowiadającą o młodej mężatce
Kup Figurka - Królewna Śnieżka w kategorii Figurki dla dzieci na Allegro- Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Kup Teraz!
Napisz w zeszycie dwa zaproszenia na jego premierę: jedno dla twoich rodziców, a drugie dla kolezanki lub kolegi.Użyj odpowiednich zwrotów i nie zapomnij o . Wyobraź sobie,że bierzesz udział w szkolnym przedstawieniu KRÓLEWNA ŚNIEŻKA I KOSMICI . Napisz w zeszycie dwa zaproszenia na jego premierę: jedno dla twoich rodziców, a drugie
Śnieżka (J. i W. Grimmowie) Bohaterowie. Śnieżka: królewna skazana przez złą macochę na śmierć. krasnoludki: siedmiu małych ludzików zajętych wydobywaniem kruszców, są mili i życzliwi. zła macocha: okrutna, zawistna królowa, właścicielka zaczarowanego zwierciadła. królewicz: zakochany w Śnieżce. Czas i miejsce akcji
Dwa zdania o krolewnie sniezce. 5 pkt za rozwiązanie + 3 pkt za najlepsze rozwiązanie -15.1.2020 (19:28) Królewna.śnieżka. Przydatne rozwiązanie? Tak Nie.
Smutne losy prawdziwej Śnieżki. Jej bajka skończyła się tragicznie. Data utworzenia: 9 kwietnia 2021, 8:00. Wszystko wskazuje na to, że Śnieżka istniała naprawdę, a jej życie także
jpHX. Płatki śniegu z nieba padały mięciutkie Wówczas w środku zimy lico było smutne Królowej, co szyła przy oknie drewnianym O ramach z pięknego, czarnego hebanu Zakłuła się w palec i krwi trzy kropelki Na śnieg poleciały i zamysł jej wszelki Był taki, że chciała mieć dziecko malutkie Z włoskami czarnymi jak puch, tak bialutkie I dziecię czerwone usteczka mieć miało Bo tak się królowej to piękne wydało Nazwano ją Śnieżką, a król wnet owdowiał I inna na zamku rządziła królowa Druga żona króla była próżna, dumna Choć piękna z urody, lecz mało rozumna Cudowne lusterko w komnacie jej stało Co prawdę mówiło i ją to wkurzało Kto jest najpiękniejszy na świecie? Pytała Lustro jej odrzekło, że ta co spojrzała Była tak szczęśliwa, że w swojej próżności Wchodziła na szczyty nikczemnej miłości /całość 28 zwrotek/ kontakt wierszykdlaciebie@
Osoby: Narrator I Narrator II Królewna Śnieżka, Macocha Królewicz Myśliwy Ptaszki pszczółki Motylki Zając Krasnale Drzewa Czarodziejskie lustro AKT I Po lewej stronie sceny zamek wykonany z kartonu. Centralnie i z prawej strony drzewa, kwiaty. Narrator I: Za górami, za lasami, za rzeczką żył dobry król ze swoją córeczką. Białą buzię dziewczynka miała i dlatego Śnieżka się nazywała. Narrator II: Dobre serduszko dziewczynka miała. Lubiła kwiaty, ptaki kochała. Ptaszki, motylki, pszczółki z nią tańcowały i wesołe piosenki razem śpiewały. Śnieżka tańczy z motylkiem, pszczółką i ptaszkami wokół drzew i kwiatów. (Podkład muzyczny – Taniec kwiatów…………)Śnieżka „wchodzi” do zamku, ptaszki, motylki, pszczółki – „ odlatują”. Na scenie pojawia się królowa, która podchodzi do czarodziejskiego lustra. Narrator II Śnieżka swojej mamusi nie miała, A królowa – zła macocha jej nie kochała. Przed swym magicznym lustrem stawała I takie pytanie wciąż zadawała: Królowa: Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świeci? Lustro: Ty królowo jesteś najpiękniejsza na świecie! Narrator III Mijają lata, szumi las z wodą, a Śnieżka wszystkich zachwyca urodą: W tym czasie na scenę wbiega rozradowana Śnieżka. Tańczy wokół drzew, kwiatów, odzywają się ptaszki. Ptaszki: – Jak ona wyrosła. – Jaka ona piękna (słyszy to królowa) Królowa: Jaka ona piękna? Piękna jestem tylko ja! Ha, ha, ha … (śmiejąc się, podchodzi do lustra i pyta:) Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie ? Lustro: Ty królowo jesteś piękna, jak gwiazdy na niebie, lecz Śnieżka jest jeszcze piękniejsza od Ciebie! „ Królowa: Więc to tak! Moja zemsta będzie okropna! Uroda Śnieżki długo nie potrwa! Wezwać myśliwego! Myśliwy: Tak Pani….. Królowa : Śnieżkę do lasu zaprowadź skrycie i tam nożem skończ jej życie! Myśliwy: Ale…. Królowa : Żadnego ale…. Albo Śnieżka już nie żyje. Albo Ty dasz katu szyję! Myśliwy : Zrobię, jak każesz Pani. AKT II Zmiana scenografii: Na środek sceny wychodzą dzieci przebrane za drzewa, krzewy ( tworzą las), pojawiają się zwierzęta. W rytm marszowej melodii idzie pochmurny Myśliwy, w ślad za nim tanecznym krokiem podąża Śnieżka Co chwilę dziewczynka zatrzymuje się, zrywa kwiatki, wesoło nuci pod nosem. Śnieżka: Jak tu pięknie, jak wesoło, a właściwie dlaczego przyszliśmy do lasu? Myśliwy przygotowuje strzelbę i mówi: Myśliwy: Zła królowa zabić mi Ciebie kazała. Po chwili wahania: Ale…. nie, nie uczynię tego! Śnieżko nie zbliżaj się do zamku! Śnieżko, uciekaj od losu złego! Myśliwy oddala się, Śnieżka krąży po lesie zatroskana i popłakując, mówi: Śnieżka: Co ja teraz zrobię? Gdzie będę mieszkać? Zwierzęta odsłaniają dotąd niewidoczne wnętrze domu krasnoludków, który zauważa Śnieżka Śnieżka (z niedowierzaniem): A to co ? Domek, jak z bajki. Ciekawe, kto tu może mieszkać? Śnieżka wchodzi do domku, rozgląda się po wnętrzu domku, potyka o leżące krzesło. Mały stolik, siedem talerzy, a na nich smaczne jedzenie leży. Zjem trochę, bo głodna jestem. Zauważa łóżeczka O, jakie małe łóżeczka, położę się na nich i trochę odpocznę . Kładzie się na nich i zasypia. Z oddali słychać piosenkę śpiewaną przez powracające z pracy krasnoludki Krasnoludki (maszerują, śpiewają) Hej ho, hej ho, do domku by się szło, hej ho….. Podchodzą do domku i ze zdziwioną miną zauważają : Krasnal I O, moje krzesełko jest przestawione; Krasnal II Na moim widelcu są ślady; Krasnal III Ktoś jadł z mojego talerza, Krasnal IV Mój ser był krojony; Krasnal V A z mojego kubka ktoś wypił wodę Krasnal VI Nasze łóżka są zajęte Krasnale razem Zajęte? (Zauważają leżącą Śnieżkę) Krasnal VII A to kto ? Krasnal I Jaka ona śliczna? Krasnal II Co ona tutaj robi? Krasnal III Ciszej, bo ją obudzicie ! Rozbudzona rozmowami krasnoludków Śnieżka, podnosi się i zdziwiona przygląda krasnoludkom : Krasnoludki (razem ) Kto ty jesteś i co tutaj robisz ? Śnieżka Jestem Śnieżka, musiałam uciekać przed złą królową, która kazała mnie zabić Krasnoludki Zostaniesz z nami Śnieżko miła i będziesz spokojnie tutaj żyła. Narrator I I tak Śnieżka z krasnoludkami zamieszkała. We wszystkim im pomagała : gotowała, sprzątała, prała, a wieczorem bajeczki czytała. W domu Krasnoludków jeszcze nigdy nie było tak wesoło! Wieczorem Krasnale, Śnieżka , a nawet leśne zwierzęta spotykali się na leśnej polanie i bawili się radośnie. Śnieżka tańczy z krasnalami i zwierzętami leśnymi w rytm wesołej , skocznej melodii . Po tańcu Śnieżka i krasnale wracają do domku, a zwierzątka zasypiają pod drzewami. Narrator Zła królowa znów chciała się upewnić, że nie ma na całym świecie nikogo piękniejszego od niej…. W trakcie słów Narratora, Krasnale i Śnieżka układają się do snu. Z boku sceny pojawia się Macocha. Macocha (zwraca się do lustra): Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie? Lustro: Ty Królowo jesteś piękna , jak gwiazdy na niebie, Ale Śnieżka, która mieszka w domku krasnoludków – jeszcze piękniejsza od Ciebie! Wściekła Macocha wchodzi do zamku, wykrzykując: To ona żyje? Już ja się z nią rozprawię !!!!! Po chwili znów się pojawia z Księgą czarów w ręku i „odprawia” czary Narrator : We wściekłość wpada zła królowa , czarną księgę wyjmuje i zemstę dla Śnieżki szykuje. Czary odprawia, truciznę dolewa i…. w miłą staruszkę się zamienia. Zła Królowa okrywa się chustą – przypomina staruszkę Narrator : Rano idzie do lasu, gdzie Śnieżka mieszka… Macocha krąży przed domkiem krasnoludków i czeka kiedy one pójdą do pracy. Narrator: Tymczasem Krasnale zbierają się do pracy Krasnal I Nowy dzień się zaczyna. Krasnal II Musimy iść do pracy. Krasnal III Śnieżko, tylko nie otwieraj nikomu ! Krasnal IV Gdy macocha dowie się, że żyjesz , na pewno będzie chciała Cię zabić Śnieżka : Nie martwcie się o mni. Skąd ona będzie wiedziała, że jestem u Was ? Krasnale biorą narzędzia. Wychodzą, radośnie machają Śnieżce na pożegnanie. Krasnale: Do zobaczenia Śnieżko! Krasnale (śpiewają): Hej ho, hej ho, do pracy by się szło… Śnieżka krząta się po domku krasnoludów i śpiewa piosenkę na melodię „Gdy strumyk płynie z wolna”: Znalazłam swoje miejsce, Przyjaciół tutaj mam, I jestem tak szczęśliwa, Że krasnoludki znam. I jestem tak szczęśliwa, że krasnoludki znam. Zza drzewa wychodzi Macocha. Macocha: Któż to tak ładnie śpiewa ? Dzień dobry skarbeczku, daj mi łyk wody w kubeczku. Śnieżka: Usiądź babuniu, odpocznij sobie, a ja Ci wody przyniosę…… Macocha: Dziękuję ci moje dziecko. Za twe dobre serduszko , dam ci smaczne, czerwone jabłuszko. Śnieżka: Dziękuję! (Śnieżka gryzie kawałek jabłka i upada na ziemię.) Narrator: Śnieżka gryzie jabłko i omdlała upada na podłogę Macocha schodzi ze sceny, śmiejąc się szyderczo. Macocha: Ha, Ha, Ha! Teraz znów jestem najpiękniejsza! Tymczasem z pracy wracają krasnoludki. Idąc, raz po raz podskakują i wesoło śpiewają: Krasnoludki: Hej ho, hej ho, do Śnieżki by się szło, hej ho….. Widząc Śnieżkę na progu, próbują ją ratować: Krasnoludki: I – Śnieżko obudź się, otwórz oczka…. ( Próbują cucić Śnieżkę, płaczą, lamentują…) II – Nie żyje! III – To dlatego że zostawiliśmy ją samą… Razem I co my teraz bez niej zrobimy?\ Narrator: Lecz nie pomogły łzy i błagania. Śnieżka na ziemi leżała omdlała. Krasnal I: Cicho ! Słyszę tętent koni. (na scenie pojawia się królewicz,) -Kim jesteś, panie? Królewicz: Ja…nieważne. A kim jest ta piękna panna i co się z nią dzieje ? Krasnal: To Królewna Śnieżka, Zła macocha dała jej zatrute jabłko Narrator Książę od razu zakochał się w śpiącej Śnieżce. Podniósł jej głowę i wiecie co się stało? …Zatrute jabłko z ust Śnieżki wyleciało! Śnieżka otwiera oczy i uśmiecha się Krasnoludki (razem): Hurrra! Śnieżka żyje! (Padają sobie w ramiona. Krasnale cieszą się, podskakują, z radością ściskają się nawzajem) Narrator A czy wiecie co było dalej? Królowa, jak się dowiedziała, że Śnieżka żyje, wpadła w taką wściekłość, że aż stłukła swoje zaczarowane lustro. W tym czasie sama zamieniła się w posąg, A Śnieżka i królewicz wkrótce się pobrali. Królewicz chwyta Śnieżkę za rękę i podchodzi do widowni. Krasnoludki: (Stają w półkolu obok Śnieżki i królewicza ) A myśmy też tam byli i świetnie się bawili Teraz piosenkę śpiewamy i Śnieżkę wspominamy Krasnoludki: (śpiewają na melodię popularnej piosenki „ Krasnoludki”)) My jesteśmy krasnoludki Hopsasa, hopsasa W lesie domek nasz malutki. Hopsasa, hopsasa Śnieżka w domku tym mieszkała Hopsasa, hopsasa We wszystkim nam pomagała Hopsasa, hopsasa Śnieżkę bardzo my lubimy Hopsasa, hopsasa Nigdy jej nie zapomnimy, Hopsasa, hopsasa .
„KRÓLEWNA ŚNIEŻKA”Wróżka (śpiewa piosenkę): „Był sobie król...”Narrator: W ogromnym zamku mieszkała złotowłosa królewna, którą wszyscy nazywali Śnieżką. Jej mama od dawna nie żyła, a tata król ożenił się z piękną lecz złą królową, bardzo zazdrosną o urodę młodej królewny. Królowa codziennie pytała czarodziejskie lustro, kto jest najpiękniejszy na (pyta lustra): Lustereczko, lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?Lusterko: Tyś Królowo najpiękniejsza jest na Królowa była zadowolona, bo wiedziała, że lusterko tylko prawdę może powiedzieć. Tymczasem Śnieżka podrastała i z każdym dniem stawała się piękniejsza, a kiedy skończyła 7 lat była piękna, jak jasny dzień, piękniejsza nawet od królowej. Pewnego dnia królowa stanęła przed lusterkiem i zapytała:Królowa: Lustereczko, lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?Lusterko: Królowo, jesteś piękna, jak gwiazda na niebie, ale Śnieżka jest tysiąc razy piękniejsza od Ciebie. Królowa (wpada w złość): Ona jest najpiękniejsza na świecie! Wezwać mi leśnika z lasu! ( wchodzi leśnik) Zgładź mi tę Śnieżkę bo szkoda czasu, gdy spełnisz prędko swą rolę kata, wtedy zostanę wreszcie miss świata.(Leśnik wychodzi ze Śnieżką))Narrator: Ale ten leśnik miał miękkie serce i uwolnił w lesie Śnieżkę czym Uciekaj Śnieżko czym prędzej do lasu zanim macocha narobi hałasu.( na scenę wchodzą zwierzęta leśne – muzyka z odgłosami lasu)Narrator: Potem zajączek z miłą sarenką wskazali Śnieżce chatkę maleńką. Był to domek krasnali, co grudki złota zbierają w oddali. (Śnieżka wchodzi do domku)Stało w nim 7 małych łóżeczek i był tam wielki nieporządeczek. (Śnieżka zmęczona kładzie się w łóżeczku i zasypia)(wracają krasnoludki, maszerują gęsiego i śpiewają piosenkę „My jesteśmy krasnoludki” )Krasnoludek 1 : Kto siedział na moim krzesełku?Krasnoludek 2 : Kto jadł z mojego talerzyka?Krasnoludek 3 : Kto używał mojego widelczyka?Krasnoludek 4 : Kto kroił moim nożykiem?Krasnoludek 5 : Kto upił z mojego kubeczka?Krasnoludek 6 : Kto wchodził do mojego łóżeczka?Krasnoludek 7 : I w moim też ktoś leżał!Krasnoludek 1 :Śpi w domu dziwna 2 : To królewna, sprawa jest 3 :Królewnę trzeba prędko obudzić, żeby w tej bajce się nie nudzić. ( fragment melodii „Jak dobrze wstać”)Śnieżka (budzi się) : Przepraszam was mili gospodarze, że weszłam tu bez pytania. Zła okrutna macocha kazała leśnikowi mnie zabić, ale on okazał się człowiekiem o dobrym sercu i darował mi życie. Chcę zostać z wami – proszę. Będę wam sprzątać i trzepać poduszki, będę wam smażyć z jagodami placuszki.(krasnale krzyczą chórem) : 4: Śnieżka zostaje, będzie wspaniale!(wszyscy tańczą i śpiewają piosenkę) „Podajmy sobie ręce”(krasnoludki idą do pracy i śpiewają piosenkę) : „Hej , ho, hej ho do pracy by się szło....”(Śnieżka tańczy i śpiewa piosenkę: Choć mam rączki małe i niewiele zrobię posprzątam tę chatkę niech będzie weselej (bis) Choć w niej nieporządek i bałagan wielki ustawię garnuszki i zmyję rondelki (bis) Zamiotę izdebkę, wytrzepię serwetkę niech się ktoś raduje , że tu ład panuje (bis)Królowa: Lustereczko, lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?Lusterko: Tyś piękna królowo jak gwiazdy na niebie, ale za lasami, ale za górami żyje Śnieżka z krasnalami tysiąc razy piękniejsza od Co!!! Śnieżka co u krasnali za lasem mieszka! (przebiera się - w tle słychać muzykę – idzie do chatki krasnali) Witaj śliczna dzieweczko, kup od starej, biednej kobiety jabłka. Skosztuj, jakie smaczne!(Śnieżka gryzie jabłko i upada)Królowa (śmieje się głośno) : Nareszcie koniec z tą Śnieżką.(Krasnoludki wracają z pracy przy melodii piosenki „Hej, ho hej, ho do domu by się szło...”)Narrator: Wracają skrzaty z pieśnią na ustach, chcą zjeść placuszki a taca jest pusta. Po siedmiu buziach siedem łez kapało, chlipało siedem małych nochali w siedem chusteczek siedmiu krasnali.(krasnoludki płaczą i kładą Śnieżkę na łóżku, obsypują kwiatami – w tle słychać smutną melodię)(Melodia „Mały książe” – książe wjeżdża na koniu)Książe : Nigdy dotąd nie widziałem tak pięknej dziewczyny! (książe całuje królewnę)Królewna: Kim jesteś wybawco?Książe: Jestem księciem, chcę żebyś została moją Moja królowo wypij ten nektar miłości i niech więcej w Tobie nie będzie I zła królowa złość zgubiła i Śnieżkę polubiła. Książe uczynił Śnieżkę królową i żyło im się bardzo bajkowo.( Melodia Mendelsona, wszyscy idą w orszaku) ( osoby: Śnieżka, królowa, król, książe, 7 krasnoludków, lusterko, leśnik, wróżka, sarenka, zajączek, narratorzy)
Odczarowani - Królewna Śnieżka Taki tam tekst - napisany pod wpływem chwili.* * *- Łatwo ją rozpoznasz – zapewnił Żaba. - Idź tam i poznasz ją od razu – tego wieczoru powtórzył to już któryś raz z rzędu, ale za dużo wypił i zaczynał pieprzyć od rzeczy. - Po prostu wejdź i spójrz w głąb sali. Gwarantuję! Gwarantuję, że ją zastaniesz!- W klubie będzie mnóstwo Ale nie takich jak ona – wychylił kieliszek wódki, skwasił To znaczy?- Włosy ma czarne jak... jak... - Żaba szukał porównania, ale poetyckość i alkohol nie stanowiły dobrego połączenia w jego wypadku. W końcu uderzył w hebanowy blat baru i przemówił tryumfalnie: - Jak ten stół. Usta ma czerwone jak krew, ale nie bój się, nie jest żadną wampirzycą – zażartował, podsuwając przy tym barmanowi pusty westchnęła głośno. Była już późna godzina, a ona ubiegłej nocy nie zmrużyła oka. Mogła dać spokój poszukiwaniom i wrócić do domu, ale teraz czuła, jak nigdy wcześniej, że jest naprawdę Zdecydowanie przesadza z czerwoną szminką – ciągnął dalej. - Tak przynajmniej mówiła moja dziewczyna, gdy ostatnio byliśmy w postawił obok niego kolejny kieliszek wódki. Żaba wypił, ale o następny już nie A cerę ma białą jak kokaina i po tym to już na pewno ją poznasz – zakończył swój przez chwilę spoglądał na pusty kieliszek. Wyglądało na to, że się wahał, czy zamówić następną Czarne włosy, blada cera, czerwone usta... - powtórzyła beznamiętnie Reine. - To naprawdę kiepski rysopis. Sama tyle Znałaś ją?Nie odpowiedziała od razu. Najpierw sięgnęła do torebki, z której z pewnego rodzaju nerwowością, wyjęła paczkę papierosów. Zapaliła jednego i odparła:- Blanche to moja zbaraniał. Oczywiście, na tyle, na ile facet o płazowatej ksywie może zmienić się w zwierzę domowe z rodziny wołowatych. Znał Blanche. Widywał ją w Grimmie i zdarzyło mu się z nią kilka razy porozmawiać. Reine znał od wczoraj i nie przypuszczał, że może ona być spokrewniona z klubową "królewną". Cała dociekliwość nowej znajomej nie wydawała mu się niczym nienaturalnym. Blanche intrygowała wszystkich. Każdy chciał ją poznać, ale nie każdy miał odwagę i możliwość, czego przyczyną mógł być pan Uciekła z domu tuż po moim ślubie z jej ojcem – mówiła wyraźnie strapiona. - Wiedziałam, że powinniśmy zaczekać z całą ceremonią, aż Blanche upora się z żałobą po matce. Powinna mieć chociaż dwa tygodnie na refleksję, prawda?Żaba spojrzał na rozmówczynię próbując pojąć, czy stypę od wesela dzielił okres krótszy niż dwa tygodnie, czy alkohol utrudnia mu prawidłowe rozumowanie. Mimowolnie przytaknął, nie wgłębiając się w rodzinne sprawy swojej Zaraz po naszym ślubie, Blanche spakowała manatki i uciekła z domu – opowiadała. - Miała trzynaście lat i potrzebowała ojca, a nie nowej matki. Gryzie mnie to papierosa i rozegnała dym z nad Od sześciu lat próbuję ją A jej ojciec?- Choruje. Nerki, płuca, serce – wyliczyła. - Niewiele czasu mu zostało. Chciałabym doprowadzić do ich spotkania, nim będzie za zdanie utkwiło Żabie w głowie. Z hobby był cynikiem i korciło go, aby spytać, czy mężuś nie potrzebuje przypadkiem narządów, bo mógłby tanio załatwić, ale w ostatniej chwili ugryzł się w język. Spojrzał na Reine. Zmartwiona, zmęczona, ale mimo to ładna. Mogła mieć około czterdziestu lat. Czarne włosy kontrastowały z bladą cerą. Oczy pozbawione blasku, nadawały powadze jej twarzy. Była bardzo podobna do Blanche. Mogła być jej starszą siostrą, albo matką, a nie Blanchet codziennie wpada do klubu Grimm w towarzystwie innego faceta – wrócił do tematu. - Inny jest w poniedziałek, inny we wtorek i tak aż do podniosła wzrok. Wyglądała na przerażoną, a nie Chyba nie sugerujesz, że ona... - nie dokończyła, sama myśl wydała jej się wystarczająco obmierzła. - Zresztą, co mógłbyś sugerować? Znasz ją i wiesz, czym się zajmuje! - rozzłościła Spokojnie, nie jest To kim są ci faceci?- Jej Aż tak dobrze jej się wiedzie, że może pozwolić sobie na zatrudnienie ochrony? Czym ona się zajmuje? - do macochy powróciła okropna Najważniejszy jest pan Kto?- Koleś, z którym baluje w soboty - Żaba mówił dalej. - Pozostała szóstka to zatrudnieni przez niego goryle. W każdy dzień tygodnia, Blanche jest pilnowana przez jednego z nich. Poza szóstym dniem, gdy spotyka się ze swoim chłopakiem. Wtedy wszyscy przesiadują w Kocha go?- Kogo?- Czy Blanche kocha tego całego pana Sobotę?Żaba wzruszył ramionami. Na to pytanie nie znał odpowiedzi. Dziewczyna zawsze wydawała mu się szczęśliwa, a przynajmniej uradowana chwilą. Będąc w klubie dużo tańczyła, rozmawiała, śmiała się, piła – nie wyglądała na przygnębioną, ale nie pokazywało to w żadnym stopniu jej miłości do Soboty.* * *W wieku trzynastu lat miała pewność do trzech rzeczy. Kochała mamę. Nienawidziła ojca. Chciała uciec z domu. Kochana mama zmarła w drugiej połowie czerwca. Pierwszego lipca wyprawiono huczny ślub. Chociaż życzyła, w tamtej chwili, ojcu i Reine jak najgorzej, to musiała przyznać, że oboje wykazali się ogromną gospodarnością. Większość jedzenia ze stypy została odgrzana na weselu. Należało sprostować, że ojciec nie zakochał się w macosze w żaden cudowny sposób. To nie była miłość od pierwszego spojrzenia, nie został też niespodziewanie trafiony strzałą amora. Jego romans z Reine rozpoczął się jeszcze na długo przed śmiercią mamy. Czy ona wiedziała o tym? Ostatnio często się nad tym popołudniem siedziała na taborecie przed stolikiem, do którego przymocowane było lusterko. Spoglądała na swoje odbicie i starała sobie przypomnieć rodzinny dom. Dom, który budził w niej tak nieprzyjemne wspomnienia. Przypomniała sobie Reine. Jej macocha miała bzika na punkcie nienagannego wyglądu. Ciągle nosiła ze sobą ogromną, żółtą torbę wypakowaną po brzegi kosmetykami. Potrafiła kilkanaście razy dziennie poprawiać swój makijaż. Bardziej mógł irytować fakt, że żadnych poprawek nie potrzebowała. Kochanka ojca wyglądała doskonale. Przy tym, jak na ironię, obawiała się swojego odbicia w lustrze. Zupełnie, jakby bała się dostrzec w nim jakąś skazę, zmarszczki, przebarwienia, cokolwiek, co psuło jej doskonałą twarz. Pierwszym, co zrobiła po wprowadzeniu się do ich domu, było zasłonięcie ogromnego zwierciadła w przedpokoju, a tuż przed samym ślubem udało jej się, rzekomo przez przypadek, zbić owo To była pamiątka po mamie – szeptała wtedy rozgoryczona Nie tragedyzuj – mruknął ojciec. - Nie ma Bardzo cię przepraszam. Nie wiem jak to się mogło stać... - gdyby nie znała macochy, mogłaby uwierzyć w jej skruchę, ale znała i nie wierzyła porzuciła myśl o domu. Wolała skupić się na teraźniejszości.* * *O godzinie dwudziestej drugiej zero cztery pan Sobota i Blanche w towarzystwie ochrony weszli do klubu Grimm. Przywitał ich właściciel, Jacob, czterdziestolatek o krępej budowie ciała i doklejonym do twarzy uśmiechu. Para zajęła miejsca przy stoliku z boku sali. On zamówił Białego Rosjanina, a ona Apple Cooler. Posiedzieli chwilę, po czym dziewczyna odezwała się:- Widzę moją Sobota spojrzał na dziewczynę, a potem w kierunku, w którym spoglądała. Nigdy wcześniej nie rozmawiał z nią o rodzinie, a tym bardziej nie miał pojęcia o istnieniu jakiejś tam macochy. Nim zdążył zareagować do ich stolika przepchała się Reine, towarzyszył jej Czwartek i tu wypada dodać, że był najgorzej rozeznanym w swoim fachu Próbowałem ją zatrzymać, ale się uparła... - tłumaczył się nie dziwił. Brakowało mu stanowczości, ale pozostali zachowali się co najmniej jak idioci. Pan Sobota nic nie odpowiedział. Wolał zaczekać na reakcję swojej Czego tu szukasz? - zapytała rozzłoszczona No tyle to widzę, ale czego chcesz tutaj?- Twój tata się martwi – odparła Dobre Wróć ze mną do Jestem w domu – powiedziała z pełnym pobladła. Czuła, że konfrontacja z pasierbicą nie będzie należała do najprzyjemniejszych, ale miała zamiar zabrać ją ze Domem nazywasz jakiś klub i towarzystwo jakiegoś starego capa?Sobota nie poczuł się urażony określeniem, ale doszedł do wniosku, że jest to najlepszy moment na wtrącenie się do Przepraszam panią bardzo – zaczął kulturalnie. - Ale kim pani jest?- Jestem jej matką, a pan chyba nie zdaje sobie sprawy, że to dziecko – podkreśliła zaimek - uciekło z Królewna Śnieżka, gang pedofilii i zła królowa – zakpiła Milknij, skarbie – poprosił ją Sobota, a następnie zwrócił się do Reine. - To dziecko, jak pani je określiła, jest dorosłe i samo decyduje, gdzie chce przebywać. Radzę zostawić nas w zignorowała słowa mężczyzny i na nowo zaczęła prosić Blanche, aby wróciła do domu. Sytuacja stała się nieprzyjemna do tego stopnia, że Poniedziałek i Wtorek zostali poproszeni o odprowadzenie kobiety do Panowie – zawołała za nimi dziewczyna. - Nie zapomnijcie pożegnać właściwie mojej tyle mogła sobie zażyczyć. Pojawienie się w jej domu przed laty Reine, sprawiło jej wiele bólu, a teraz mogła się jej wróci do domu z podbitym pyskiem – pomyślała. - Dopiero teraz będzie miała problem z przeglądaniem się w lustrze.* * *Pan Wtorek nie należał do najdelikatniejszych mężczyzn z jakimi miała styczność Reine. Ba! Potrafił być bardzo brutalny, ale zawsze sprawiedliwy, bo nie uderzył jeśli się nie zasłużyło na to wcześniej. Problem był taki, że w dzisiejszych czasach każdy czymś sobie zasłuży na kilka kuksańców i macocha Blanche nie była tu wyjątkiem. Poniedziałek wepchnął kobietę w zaułek za klubem, a Wtorek zaczął okładać ją Czy ona jest dziwką? - usłyszeli w pewnym momencie drżący głos bitej na chwilę Niezupełnie – wyrwał się Milcz – wycedził Proszę, powiedzcie mi chociaż tyle. Obiecuję, że już jej nie będę się do niej zbliżać, ale powiedzcie mi, czy ona jest dziwką?- Słyszałaś o damach do towarzystwa? - spytał ochroniarz. - Pan Sobota wymyślił sobie "damę do podziwiania".W tym momencie Wtorek ponownie uderzył kobietę. Reine osunęła się po ścianie na ziemię, przycisnęła do piersi torebkę i o dziwo zażądała dalszych W swoim domu, szef posiada oszklony pokój – mówił dalej. - Podłoga, sufit, wszystkie ściany są zrobione z luster Lustra... - syknęła. - Czy zawsze muszą być jakieś lustra?- Klienci płacą mu za oglądanie Blanche. Zdziwiłabyś się, jaki to dochodowy wstała z ziemi i popatrzyła niechętnie na parę ochroniarzy. Czuła siniaki na swoim ciele, ale nie miała czasu i ochoty na maskowanie Tego właśnie chciałam się dowiedzieć. Nie będziecie mi już potrzebni – odparła najzwyczajniej w świecie.* * *Blanche i Sobota mieszkali na ostatnim piętrze penthousea w samym centrum miasta. Mieszkanie kupili jakieś cztery lata temu. W kwestii dekoracji dziewczyna dostała wolną rękę; wybrała kolory ścian, meble, dodatki. Jedynie szklany pokój pozostawał chłodny i pusty, a jego jedyną dekoracją była właśnie ona. Dzisiaj mieli odwiedzić ją kolejni klienci, a więc swoim zwyczajem udała się do swojego gabinetu, aby przygotować się. Na czas obecności klientów w mieszkaniu, pozostawała zamknięta w szklanym pokoju. Nie widziała ani nie słyszała ich i może właśnie dzięki temu nie peszyły jej spojrzenia ze Lustereczko, lustereczko... Powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie – rozległo szklanego pokoju uchyliły się, a w progu stanęła Jak tu weszłaś?- Twoi ochroniarze mnie Wpuścili cię? - zapytała z niedowierzaniem. - Sobota! Niedziela!- Szkoda strzępić sobie gardło, nie wzięła głęboki oddech. Ich wcześniejsze spotkanie nie potoczyło się najlepiej. Miała nadzieję, że jeśli tym razem spokojnie odmówi, Reine da jej Słuchaj, nie wrócę z tobą do ojca – głos jej zadrżał. Czuła, że dzieje się coś Nie zależy mi na W takim razie, czego chcesz?- Chcę wejść i porozmawiać z tobą – w niej coś dziwnego, czego nie potrafiła Mogę wejść? - zapytała, siląc się na serdeczność w Proszę, śmiało przekroczyła próg pokoju i zbliżyła się do swojej pasierbicy. Nie wydawała się przerażona swoim odbiciem w lustrach, chociaż jej twarz przyozdabiały siniaki pozostawione przez ochroniarza. Wydawała się Tylko ze względu na ciebie zgodziłam się na ślub z twoim O czym ty mówisz? - jej wzrok mimowolnie powędrował na nie wyglądała najlepiej. Poza siniakami zaczęły pokrywać bąble przypominające ospę wietrzną. Blanche była niemal pewna, że jeszcze przed chwilą ich nie było. Bardziej przerażający był jedynie widok ściany za plecami macochy. Niby zwykłe lustro weneckie na długość całej ściany, w którym odbijała się wykrzywiona w grymasie strachu twarz Blanche i tylko Nie ma odbicia... - wyszeptała. - Gdzie twoje odbicie?!Reine spojrzała na ścianę. Istotnie nie miała odbicia. Nigdy go nie Czym ty jesteś?- Takich jak ja nazywają wampirami – odparła, krok po kroku, zbliżając się do pasierbicy. - Długi czas karmiłam się krwią twojej matki, przejmując jej siły witalne, a potem zapragnęłam ciebie. I po tylu latach poszukiwań wreszcie zaspokoję swój rzuciła się na Blanche. Dziewczyna usiłowała wrzeszczeć i odpychać ją od siebie, ale czym była jej wątła siła przy ogromnym pragnieniu?
2 126 076 tekstów, 19 877 poszukiwanych i 237 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności
królewna śnieżka dwa zdania o niej